Witam wszystkich serdecznie!!!
Dzisiejszy post jest wyjątkowy. I nie tylko dlatego, że nie będzie nic o wiklinie, ale dlatego, że mój młodszy synek wczoraj skończył 4 latka.
A z tej okazji mamusia przygotowała specjalny tort. Jestem z siebie bardzo dumna, ponieważ takie wariacje tortowe robiłam pierwszy raz.
Synek był zachwycony.... przez pierwsze 5 minut. Po tym czasie dopatrzył się, że auto nie ma spoilera, a to na błotniku niema jakiegoś napisu, a to grzmot nie taki, a to to, a to tamto....
No cóż... życie ;-))) Sami zobaczcie. Ja jestem przeszczęśliwa!!!
A to moje pociechy.
Pochwalę się jeszcze jednym torcikiem, wykonanym tydzień temu w prezencie urodzinowym.
To na tyle o tortach.
Pozdrawiam cieplutko z zimnych Mazur
Marta Sz.
Torty cudne:))) Wszystkiego najlepszego dla Wiktora:)))
OdpowiedzUsuńPiękne, ale ten samochodowy rewelacyjny :-)
OdpowiedzUsuńCudo!!!Ja też byłabym szczęśliwa,gdyby udało mi się stworzyć takie dzieło i nawet marudzenie syna nie wyprowadziłoby mnie z tego stanu;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj dla synusia;)
mniam mniam wygląda bardzo smakowicie
OdpowiedzUsuńDzieci są szczere do bólu:) a tort jest rewelacyjny! oj zazdroszczę Ci takich umiejętności:)
OdpowiedzUsuńtort genialny ! Założę się,że smakował obłędnie ... Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń