Obserwatorzy

piątek, 12 czerwca 2015

Misunia, baryłeczka i duet

Witajcie!!!

Choć dawno nic nie pokazywałam, 
to nie znaczy, że nic nie robię.

Powolutku plotę, choć chciałoby się,
żeby to jakoś szybciej szło,
tym bardziej, że mam okazję pokazać się
ze swoją twórczością na dwóch sporych imprezach
(miejskich i wiejskich).
Ale czy się uda???
W sensie, czy zdążę wypleść 
jakąś konkretną ilość do pokazania.

Czas pokaże.

A teraz ja pokazuję:

Po pierwsze - misunia na ... 
może być owoce lub inne pierdołki,
bo nie jest za wielka.
Miała wyjść większa, ale nie zawsze wychodzi, to co się zakłada.




Po drugie - baryłeczka z przykrywką.
Jestem z niej dumna, bo wyszła idealnie okrągła.
Na zdjęciach nie wygląda tak idealnie,
więc musicie mi uwierzyć na słowo.
Brakuje jej jeszcze "chwytaka" pokrywki,
ale nie mam pomysłu na niego.





Po trzecie - komplet koszyczków,
który już znalazł nowego właściciela.





Dzisiaj to na tyle
pozdrawiam cieplutko

Marta Sz.

środa, 8 kwietnia 2015

Przeterminowane stroiki i jajka

Witajcie!!!

Ja jak zwykle po czasie.
Okres przedświąteczny okazał się bardziej szalony niż przypuszczałam.
Wieczorami padałam na ryjek, nie mając już sił, aby włączyć komputer.

Ale za to dziś pokażę, 
co prawda już po świętach, 
jakie ozdoby świąteczne zrobiłam.





Zrobiłam jeszcze dwie wydmuszki w decoupagu, 
ale nie zdążyłam ich polakierować.
Cóż, za rok też będą święta. :)))

Pozdrawiam
Marta Sz.

sobota, 7 marca 2015

Wiosennie

Witajcie!!!

U mnie już wiosną czuć!
Jak żadnego roku.
Zazwyczaj dopada mnie tzw. przesilenie wiosenne,
ale po zimie, której nie było tak naprawdę, a której nie cierpię,
mam dużo powera!!!
Oby entuzjazm nie opadł ;)



Bazie stoją już u nas ze 2 tygodnie,
ale i rzeżuchy nie braknie, 
za którą przepadają moi synowie, ze mną na czele.


A poniżej również filiżanki, ale ze słodkościami.



Były przygotowane na walentynki, 
ale sprawdziły się również jako prezent 
na zbliżający się Dzień Kobiet.

Jakoś nie lubię tych świąt, 
ale wiem, że większość naszej społeczności celebruje te dni.

A tak wyglądały zapakowane.


Aaaa, zapomniałam dodać, 
że serduszka, te malutkie papierowe przy filiżankach,
 podejrzałam na blogu http://www.mamwene.pl/.

Pozdrawiam
Marta Sz.