Obserwatorzy

poniedziałek, 13 października 2014

dwa fiolety

Witajcie;-))

Niedawno otrzymałam nietypowe zlecenie od swojej trzyletniej siostrzenicy. Mówi do mnie tak: ciocia, a ja też chcę taki koszyk. A ja na to, że mam taki specjalnie dla Ciebie. Ona, że nie taki chce, tylko fioletowy.

Hmmm ..., no dobrze. Ciocia zrobi dla Ciebie fioletowy.

Jeszcze tego samego wieczoru, zaczęłam fioletowy koszyk. I tak się rozpędziłam, że to nie koszyk, ale kosz zaczął się ukazywać moim oczom. Stwierdziłam, że dla trzylatki taki kosz będzie za duży i zaczęłam trochę na nim eksperymentować.
A efekty poniżej.





Ale dla siostrzenicy obiecane, a rurki fioletowe prawie się skończyły!!!!

Kolejny wieczór upłynął na malowaniu rurek, ale tym razem barwnik + farba akrylowa. Poprzednie malowałam tylko barwnikiem rozrobionym z wodą. Brudzą takie rurki.

Zaczęłam wyplatać coś mniejszego. Zastosowałam rurki brudzące i akrylowe.
Szybko musiałam polakierować, bo szykowała się wizyta u siostry i z tego rozpędu zapomniałam strzelić fotki. Ale jest przed lakierowaniem.


Kiepska jakość, bo telefonem. Ten większy też przed lakierowaniem.

A dzisiaj wyjątkowa okazja była, aby obdarować kogoś szczególnego, tym większym koszykiem.
Alicjo! Jeszcze raz - życzenia wytrwałości w kroczeniu tą ścieżką!!!

Pozdrawiam
Marta Sz.

4 komentarze: