Obserwatorzy

czwartek, 2 października 2014

zostałam blogerką

Witajcie!!!
W końcu odważyłam się!!! Mam swój blog. 
Ale droga do tego była baaardzo długa. Ale od początku ;))


Zakochałam się w wiklinie papierowej ponad rok temu. Całkiem niechcący, przeglądając Internet, wpadłam na stronki  poświęcone wiklinie papierowej. Oglądałam tam cuda, nie wierząc, że to wszystko można zrobić z papieru. 
A że mam zamiłowanie do robótek ręcznych to… machina ruszyła.
         

Zaczęłam kręcić rureczki. I tak powstał mój pierwszy koszyk. Teraz mogę powiedzieć, że był okropny. Cóż, byłam tak zafascynowana papierową wikliną i tak bardzo chciałam się pochwalić i pokazać całej rodzinie, że to można SAMEMU zrobić, więc postanowiłam podarować koszyk w prezencie urodzinowym dla mojej cioci.






I tak minął maj 2013 roku. 
A w czerwcu powstał kolejny koślawiec, który podarowałam koleżance z pracy. Chciałam tak coś od serca podarować, ponieważ to Jej zawdzięczam pracę i wiedzę, którą mi przekazała. Niestety, ku mojej rozpaczy, odeszła z firmy.
Dziękuję Teresko!!! I przepraszam za tego krzywulca. 

A potem były wakacje i … po wakacjach :-))) 


Nastała jesień. Nauczyłam się robić róże z liści klonowych. Mąż zaczął się ze mnie nabijać, że rurek mi za mało, to jeszcze liście do domu znoszę i że wynajmie mi dodatkową piwnicę na moje akcesoria, bo jak by nie patrzeć, to trochę się tego nazbierało. 
A tym bardziej, że nasz sąsiad roznosi ulotki marketowe, które się idealnie nadawały na rureczki. Tak mnie nimi uraczył, że  cały bagażnik w swojej fieścinie miałam zawalony i jeszcze tylne siedzenie. Ale dziękuję, bo chyba do końca życia mi ich starczy. Oczywiście ulotki wylądowały w piwnicy. 



W między czasie jeszcze były filiżanki, aniołki i rowerek.
Flip i Flap

pierwsza filiżanka

rowerek jeszcze przed lakierowaniem

Przed świętami zaczęłam hurtowo robić choinki i wianuszki, takie do powieszenia na drzwiach. 
I pierwszy mój sukces, ponieważ dzięki uprzejmości i zaangażowaniu mojej cioci (tej samej, której podarowałam mój pierwszy koszyk), udało mi się nawet trochę sprzedać mojego wytworu. Panie kupujące były zachwycone, a ja? Myślałam, że duma mnie rozerwie na strzępy. Radość nieopisana. 




I tak począwszy od nowego 2014 roku papierowa wiklina stała się moją wielką pasją. 

Zapragnęłam się dzielić swoją pasją z większym gronem, więc zapadła decyzja, że zacznę prowadzić bloga. 
Ale wiecie co? Największym moim problemem był brak pomysłu na nazwę. Po wielkich trudach i mękach powstała nazwa „po prostu marta sz”. 

I jestem ;-)))

Jak na pierwszego posta, to i tak dużo. Mam nadzieję, że nie zanudziłam.Niedługo odezwę się, żeby pochwalić się tym, co stworzyłam przez ten cały rok. 

Pierwsze koty za płoty. 

I jeszcze tylko jedno. 
Zawszy gdy siadam do wyplatania, mój mąż do mnie mówi: w końcu znowu się uśmiechasz. 
Możecie wierzyć lub nie. Najfajniejszą rzeczą w tym wszystkim  jest to, że nawet gdy jestem najbardziej wkurzona, smutna, bądź zdołowana, jak siądę do wyplatania od razu spokój do mnie wraca, dosłownie nirwana. 

Pozdrawiam
Marta Sz.

12 komentarzy:

  1. Marto bardzo się cieszę że zdecydowałaś się założyć bloga:)) Prace piękne:)) Zostaję u Ciebie na dłużej:)) Pozdrawiam serdecznie Ewelina:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie w blogowym świecie :-) Bardzo dobrze że zdecydowałaś się założyć swojego bloga, to będzie takie Twoje miejsce i też będziesz się uśmiechać jak będziesz pisać posty, zaglądać czy ktoś coś napisał, sprawdzać statystyki itd. Tylko uwaga, to wciągające i potem człowiek nawet w autobusie, czy w kolejce na komórce sprawdza co się dzieje itd. My natomiast odniesiemy duży zysk, bo będziemy mogli podziwiać Twoje prace. Super, super, super, bo Twoje prace są naprawdę bardzo ładne. Ja będę z przyjemnością tutaj zaglądać (może dodasz gadżet Obserwatorzy?). Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj na pewno będę tu często zaglądać choineczki bardzo mi się podobają sama już coś tam planuję z ozdobami na święta i również zapraszam cię na mijego bloga http://cudkoszyk.blogspot.com . pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnością przyjmuję zaproszenie;))
    Witaj w blogowym świecie;)Miło popatrzeć na Twoje prace,a teraz pozostaje czekać na następne;)
    Pozdrawiam cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne prace. Witaj w blogowym świecie. Twój pierwszy koszyk jest piękny. Gdybyś mój pierwszy zobaczyła to byś padła. Zresztą jak poszperasz w moim blogu to go znajdziesz. Dodałam sobie Twojego bloga do obserwowanych i będę zaglądać Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam i życzę wielu lat blogowania :*
    Też uwielbiam papierową wiklinę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie wyplatasz.... rowerek, filiżanka, anioły.... wszystko śliczne, zachwyciłam się Twoimi dziełami :)) Bardzo się cieszę, że założyłaś blog !

    OdpowiedzUsuń
  8. no takie cudeńka to trzeba pokazywać :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że taka zdolna osóbka dołączyła do blogosfery :) Cudne prace, mnie najbardziej zauroczyła filiżanka :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładne prace :) Witaj w świecie blogów :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie, Ala

    OdpowiedzUsuń
  11. I dobrze ze chcesz pokazywać swoje prace! Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się interesująco, chyba będę wpadać częściej i szukać nowych inspiracji :)
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego miłego :)

    OdpowiedzUsuń